Mówienie do samego siebie – oznaka szaleństwa czy geniuszu?
Może się wydawać, że mówienie do siebie jest oznaką problemów psychicznych, jednak badania pokazują sporo jego korzystnych efektów.
Czy więc warto? Zapraszamy po szczegóły:
Zobacz również:
- Powiązane
- Najnowsze
- Popularne
Hej oczywiście że warto było obejrzeć ten materiał. Tą wiedzę coprawda już posiadałem ale warto sobie od czasu do czasu zrobić swoistą powtórkę. Pozdrawiam serdecznie Kasprzyk Marcin
Zawsze mówiłam do siebie i nie uważałam tego za coś „chorego”. Mój dziadek też tak robił a był mądrym człowiekiem, może dlatego jego zachowanie miało dla mnie znacząco większą wartość niż opinia innych. Z reguły używam mówienia do siebie do zdyscyplinowania się, ukierunkowania i przyśpieszenia tempa wykonywania jakichś zadań, taki specyficzny kierunkowskaz w natłoku myśli i działań, kiedy zaczyna wkradać się chaos, bo jest za dużo do zrobienia albo za bardzo się rozleniwiam. Pomaga i wcale nie mam rozdwojenia jaźni…a kiedy ktoś mnie złapie na tym procederze, uśmiecham się wyrozumiale mówiąc, że „czasem trzeba pogadać z kimś inteligentnym” ;-))) Prezentacja przyda mi się do programowania dobrego nastroju, tego nie robiłam a zawsze warto!
A mi się zrobiło ciut lżej, fajnie, że nic co ludzkie… 😉
Uwielbiam Wasz blog rozwoju, dziękuję, że go tworzycie!
Bartku – prezentacja pierwsza klasa!!
A teraz do Doroty – co masz na myśli mówiąc, że prezentacja przyda Ci się do programowania dobrego nastroju?
Wow, dzięki, a już się martwiłam,że coś ze mną nie tak. Córka zwracała mi uwagę podniesionym głosem: „mamo nie gadaj do siebie”, kiedy sobie w czasie np. sprzątania (nie lubię, ale muszę) rozmawiałam głośno do siebie.
Zróbcie odcinek o oburęczności. Czy warto do tego dążyć, jakie zmiany zachodzą w mózgu i czy są korzystne itp
Prezentacja super 🙂 Tak, ja też mówię do siebie – zazwyczaj jest to „Kobieto – ogarnij się” 🙂 a teraz będę jeszcze do siebie mówić podczas porannego wsiadania i jazdy samochodem, pozytywna afirmacja swojej osoby – czyli „jestem mądra i teraz zaplanuję swój dzień ….. i tak po kolei co mam jeszcze do zrobienia w tym dniu” 🙂 bo czasami spraw jest tak dużo, dochodzą kolejne, że mogę o czymś zapomnieć – pozdrawiam serdecznie
Prezentacja mi się podobała była zrobiona prosto i na temat a przekazana wiedza była dosadna i interesująca. Jestem osobą rozbiegana i ciężko mi się skupić na jednej rzeczy kiedy wokół coś się dzieje i wtedy często w domu przy np. nauce j. Angielskiego korzystam z mówienia do siebie. Moim zdaniem jest to bardzo dobra metoda do nauki i pomaga mi to w niej. Muszę spróbować tej metody również na zły nastrój lub złość jak wspomniałeś w filmiku, to dobry sposób na opanowanie emacji które w nas siedzą. Pozdrawiam:)
Ciekawy wpis. Mnie zdarza się (często) „rozmwiać” z samym sobą. Czasami pomaga mi to rozwiązać problem, czasem „zaciemnia” faktyczny obraz.
Czy to prawda że zmiana u dziecka leworęcznego na prawą rękę powoduje że ma gorzej rozwinięty ośrodek mowy?
Nie prawda. Jestem tego przykładem. Urodziłam się leworęczna, a były to czasy kiedy w edukacji początkowej naciskano na „przestawienie” dziecka na prawą rękę, bo w początkowych klasach szkoły podstawowej pisało się piórem na atrament. Mój ośrodek mowy jest wyjątkowo rozwinięty. Czasami moi znajomi pytają mnie czy ja się słyszę, bo oni nie nadążają 😀
A co do mówienia do siebie – mówię często i w różnych okolicznościach. Najbardziej lubię mówić do siebie przed lustrem, że ładnie wyglądam, że jestem za..fajna.
…i wiecie co? Tak jest, tak mnie ludzie postrzegają. Sądzę, że dzięki mówieniu do siebie programuję swoją podświadomość. A ona nie dyskutuje, ona słucha i działa.
Wartościowa prezentacja. W czasach mojego dzieciństwa powszechnie uważano ze mówienie do siebie jest oznaką debilizmu.
Pomimo wpojonego zakazu bardzo często rozmawiam ze sobą w myślach i na głos.
Rozważam różne opcje i przekonuje siebie do najlepszych rozwiązań.
Mówienie do siebie jest bardzo wartościowe.
Można zapytać mądrą osoba o opinię.
Kurywa, człowieku – zrób coś ze sobą albo przestań robić te filmy! Obejrzyj ze 2, 3 filmy zrobione przez Damiana i może pojmiesz na czym polega różnica między wystrzeliwaniem z siebie zdań a mówieniem Z SZACUNKIEM DO ODBIORCY. Treść, mimo że ciekawa i użyteczna, to podana jest w odrażającej formie.
Ciekawa prezentacja tyle że proszę mów trochę wolniej i muzyka w końcówce zagłusza mowę.
Szkoda ze nie ZWRACASZ się bezpośrednio do słuchacza. Ucieka atencja. Lepiej Cię widzieć i wiedzieć że nie czytasz notatek.
Problem zaczyna się jeśli ktoś słucha kogoś kto gada do siebie i traktuje to poważnie wybierając sobie wyrażenia wyrwane z kontekstu lub interpretuje je w sposób nieodpowiedni.