Jak trafniej wybierać najlepsze pomysły?
Okazuje się, że gdybyś miał wymyślić teraz np. 10 sposobów na rozwiązanie problemu, co do którego nie jesteś specjalistą, a następnie wybrać spośród tych 10 jeden najlepszy, najbardziej kreatywny, to miałbyś zaledwie ok. 20% szansy, że wybierzesz ten sam pomysł, który wybraliby eksperci zajmujący się tym tematem (szczegóły tego badania znajdziesz w prezentacji).
Jednak istnieje pewien prosty sposób, która pozwala podnieść naszą trafność wyboru najlepszych pomysłów prawie 3-krotnie!
Co to za sposób?
Zapraszam do oglądania.
Zobacz również:
- Powiązane
- Najnowsze
- Popularne
byle troll prokrastynacji nie dopadł nas w tych dwóch minutach i będzie dobrz:>
Thnx!
Stestuje:)
Haha… słusznie 😉
Proces „inkubacji” stosuję od dawna na własny użytek (nazywam go sobie „zwłoką czasową) w wielu innych dziedzinach życia np. przy podejmowaniu jakiejś ważniejszej decyzji. Polecam – to dziala.
Pozdrawiam
No i to jest to! 🙂 Mi zawsze łatwiej było oceniać pomysły kogoś innego, a ze swoimi zawsze miałem problem – Czy to będzie dobre? Czy to wypali? itd. Dzięki Damian za ten sposób, naprawdę mi się to przyda! Dziękuję, jesteś świetny 🙂
🙂
Bardzo pomocna prezentacja 🙂 . Wiem że to trochę nie na temat, ale chciałem zapytać jak tam z wynikami eksperymentu… bo ciekawość mnie już trochę zżera :p
Zebrane, ale jeszcze nie przeanalizowane. Ale będą na pewno 🙂
Czy w ciągu tych 2 minut trzeba robić coś innego, co wymaga skupienia uwagi czy można np. poświęcić ten czas na krótką relaksację i wyciszenie?
I jeszcze jedna rzecz – długość przerwy (2 minuty) to optymalny czas wynikający z badań czy też można go modyfikować tzn. wydłużyć lub skrócić?
Dzięki za prezentację. Nie będę się rozwodził, że jak zwykle jest świetna bo przecież o tym wiesz 🙂
Można poświęcić ten czas na krótką relaksację i wyciszenie – jedyny warunek udanej inkubacji polega na tym, aby nie myśleć o obszarze, w którym mamy się wykazać kreatywnością (będę jeszcze o tym mówił w jednej z kolejnych prezentacji).
Nie wiadomo czy 2 min to optymalny czas, bo w eksperymencie testowano tylko taką długość przerwy. Wiemy więc, że przy 2 minutach ten efekt działa, ale czy działa najlepiej – tego jeszcze nie wiemy.
P.S. Bardzo się cieszę, że prezentacja Ci się podoba (nie wiem czy jest świetna – nigdy tego nie wiem bo to zależy od indywidualnej oceny każdego 😉
Ja jak muszę coś wymyślić to skupiam się jak najmocniej na tym, robię 15 min drzemkę po czym wstaje i zaczynam przelewać pomysł na papier. naprawdę działa i to niesamowicie. Tak samo jest w rozwiązywaniu jakiś problemów. Raz nawet zajmowałem się dość poważnym zadnieniem matematycznym nie mogłem sobie z tym poradzić. zrobiłem to co opisałem, po czym wstałem i napisałem wynik bez „świadomego” liczenia, a po sprawdzeniu wszystko się zgadzało!
O, mam pomysł! A więc… idę spać – dobranoc! 😉
Dzięki za prezentacje. To rzeczywiście działa. Dawniej mawiano „spójrz nim skoczysz”, ale tak precyzyjnie 2 minut nikt nie wyliczał. Po chwili relaksu warto spisać przychodzące do głowy pomysły, a intuicja zazwyczaj wskaże ten najlepszy, czasem nawet z większą ni 55% skutecznością
Pozdrawiam!
Ten komentarz jest podawany w sposób, który odpowiada mi o wiele bardziej niż
w innych prezentacjach.Chyba po prostu spokojniejsze brzmienie głosu i mniej
manierycznego naciskania na niektóre wyrazy. Pozdr.
a slyszes Damianie o metodzie szklanki wody na rozwiazanie problemów?
Polecam, warto 😉 Działa!!!!!!
Do „mjach18” i w ogóle…
Wydaje mi się, że czas, które poświęcamy przygotowaniu szklanki wody (i innych dziwnych rzeczy), daje te rzeczone 2 minuty tak, aby nasza podświadomość mogła zrobić to, co do niej należy 🙂
Z pewnością przyda się dla grafików 😉
Dzięki za prezentacje.
Pozdrawiam.
Tak samo jest przy poprawianiu własnych tekstów. Gdy piszę np. opis dzieła sztuki lub jakiś referat na zajęcia, a po tym robię dłuższą przerwę, to po powrocie do pracy zawsze widzę co trzeba zmienić. Co więcej, to sprawdza się też przy malowaniu obrazów lub robieniu rysunków- po przerwie widzę, że cienie powinny być inaczej nałożone lub dloń wygląda nieco inaczej. Dlatego lubię malować lub pisać dluższy tekst kilka dni, aby byl perfekcyjny 🙂
Kolejna ciekawa prezentacja na wysokim poziomie.
Potwierdza, że podświadomość ma dla nas istotne znaczenie. A według mnie jest ono ogromne, decyduje ona o naszym życiu.
Damianie, polecam przeczytanie książki o tej tematyce pt. „Bogać się kiedy śpisz” Bena Sweetlanda. Odmieniła moje życie i dała ogromnego „motywacyjnego kopa” do działania.
Hej Damianie, sama prezentacja ok, jak zawsze, ale według mnie to, o czym opowiadasz, nie odnosi się do „oceny trafności pomysłów” a do „jakości pomysłów”. Ciężko powiedzieć, czy grupa kontrolna lepiej oceniała swoje pomysły, czy po prostu miała lepsze pomysły. A temu właśnie służy czas (proces) inkubacji, czyli (jak w komentarzach już wspomniano) czas na to, aby nasze głębsze pokłady wiedzy i świadomości, miały szanse „zapoznać się z zagadnieniem” i podsunąć nam najlepsze rozwiązania 🙂 Taka moja skromna myśl 😉 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Czyli trzeba się przespać z pomysłami tudzież problemami. Ot, taka 10 minutowa drzemka.
Tylko skąd pewność, że panel ekspertów ocenia dobrze pomysły? Czy te pomysły wdrożono i przetestowano w rzeczywistości?
Zgadzam się z Tobą Damianie !
Jest tak jak ująłeś to w prezentacji
Znam kilka metod które pomagają mi z koncentrację, ale każdy musi znaleźć takie, które będą pasować do jego trybu życia, ponieważ każdy jest inny to co jednej osobie służy innej może zaszkodzić. Dlatego każda dieta, kazdy ruch powinien być dobierany indywidualnie do każdej osoby, nie ma dwóch takich samych ludzi i każdy ma ten wybór i hobby, które mu pomagają w podjęciu słusznej decyzji, wyborze drogi itp, można na ten temat pisać bardzo dużo.
Metody , które ja praktykuję zwiększają moją intuicje w różnych
aspektach moje życia, poprawiają kondycje, człowiek jest wypoczęty, zrelaksowany,a do tego czuje się bardziej kobieca i to zauważyły nie tylko moje koleżanki,ale też i mężczyźni stałam się atrakcyjniejsza a mowa o sporcie:
jazda na rowerze, joga, wykonuje ćwiczenia na kręgosłup ponieważ jestem po zabiegu, słucham muzyki,spędzam czas na łonie natury, uciekam od blokowisk gdzie jest duży szum, wszyscy marudzą, narzekają itp mam takie miejsce gdzie można posiedzieć, odpocząć od hałasu, pesymizmu rodziny i sąsiadów , a do tego zaczęłam brać lecytynę na poprawę pamieć, udzielam się w rożnych akcjach WOŚP, wspieram kobiety które chorują na Endometriozę, po prostu realizuje się i to jest najlepiej ulokowany kapitał na życie, to nigdy nie wyjdzie z mody, zawsze będzie na czasie i dzięki temu będziemy zdrowi, pełni energii i gotowi na podejmowanie trafnych decyzji. Pozdrawiam i życzę spokojnej, lub pełnej wrażeń nocy. Buziaki dla Wszystkich i Trzymajcie się nie ma takiej sytuacji z której nie dałoby się wyjść trzeba tylko być pełnym optymizmu a reszta się sama ułoży 🙂
Witam
bo „najciemniej pod latarnią”, jak mówi znane powiedzenie. W prostych sprawach stosuję przepis z 1.mysli, a w trudniejszych zmieniam zajęcie na jakiś czas na inne.
I też działa:)
Pozdrawiam, Ja
hmmm a co z pomysłami , które kiedyś przyszły nam do głowy, czasem zupełnie z nienacka. Zaczynamy nad takim pomysłem myśleć i czasem go pomału realizować. Czy da się go ocenić? Chyba niestety istnieją pojedyncze pomysły , które do czasu jak nie spróbujemy nie dowiemy się czy wypalą.
Byłbym skłonny stwierdzić, że w procesie inkubacji ważne, aby nie skupiać się na tym konkretnym problemie, ale odwrócić całkowicie od niego uwagę. Dzięki temu dajemy pożywkę dla naszej podświadomości i to jej pozwalamy rozwiązać nasz problem.
Zgadzacie się z tym?
Tak, w pełni się zgadzam – będzie o tym jeszcze prezentacja 😉
Jeszcze jedna ciekawa refleksja. Jeśli masz jakiś problem, to oznacza, że rozwiązania należy szukać na zupełnie innym poziomie.
Z procesem inkubacji kojarzy mi się jeden z elementów Cyklu Kolba a mianowicie Refleksja.
Dla niewtajemniczonych Cykl Kolba to sposób w jaki się uczymy. A więc zaczynamy od Doświadczenia => wchodząc w Refleksję => tworząc Teorię => Testując nowe działanie => wracając do Doświadczenia, ale na wyższym poziomie.
Ciekawe… przetestuję i przekonam się na własnej skórze czy działa…
@Nina – a co gdyby połączyć 2 minuty zwłoki z pierwszą myślą? 🙂