Przyjemny sposób na większą produktywność i kreatywność
W tej prezentacji poznasz wyniki eksperymentu związanego z pisaniem osobistych dzienników przez pracowników kilku dużych spółek.
Podczas badania zebrano prawie 12 000 wpisów i dzięki ich analizie udało się ustalić kiedy jesteśmy najbardziej kreatywni i produktywni.
Po wnioski zapraszam do prezentacji. 🙂
Zobacz również:
- Powiązane
- Najnowsze
- Popularne
Zdecydowanie pisanie dziennika ułatwia śledzenie postępów. Ale to nie jedyna zaleta. Na przykład Joshua M. Smyth przeprowadził badanie, które wykazało, że pisanie o stresującym doświadczeniu zmniejsza objawy fizyczne u pacjentów z przewlekłymi chorobami. Zespół monitorował 112 pacjentów cierpiących na zapalenie stawów lub astmę. Badanych poproszono o pisanie w dzienniku przez 20 minut trzy dni z rzędu. Mieli oni zapisać każde stresujące zdarzenie albo opisać miniony dzień. 50% osób, które wyraziły swoje przykre emocje na papierze, wykazało znaczną poprawę po czterech miesiącach.
A o jeszcze innych korzyściach można przeczytać w moim wpisie (http://www.magdabednarczyk.pl/2012/07/29/10-powodow-dla-ktorych-warto-pisac-dziennik/)
Pozdrawiam.
Cieszę się, że w końcu wróciły takie prezentacje 🙂 Pozdrawiam!
Dziekuję za prezentacje!!!!
Proszę 😀
Bardzo ciekawe i praktyczne wnioski. Spróbuję, notować codzienne małe sukcesy, bo wiem, że to zadziała. Przekonałem się o tym w trochę nietypowy sposób.
Od początku roku biorę udziałw projekcie polegającym na zrobieniu i publikacji jednego dobrego zdjęcia dziennie. Pozostali uczestnicy projektu komentują zdjęcia, udzielają sobie rad jak można by to zrobić jeszcze lepiej. Co należy poprawić i jak. Po ponad 40 dniach projektu mój poziom wiedzy i umiejętności fotograficznych jest znacznie większy. Sam nie wiem co mnie motywuję, żeby codziennie znaleźć przynajmniej 15 min na minisesję foto.. Prawdopodobnie publikując kolejne zdjęcia patrzę na te sprzed tygodnia, miesiąca i widzę ogromny postęp.
Zaciekawił mnie ten projekt, w którym bierzesz udział. Jest otwarty? Można się przyłączyć lub chociaż poobserwować?
Witaj Damianie, kolejna ciekawa prezentacja.
Zastanawialam sie tylko nad jedna sprawa. Czy to nie inny czynnik w takim przypadku ma wplyw na zwiekszenie naszej produktywnosci. Piszac co wieczor pamietnik rozliczamy sie codziennie sami przed soba z tego co zrobilismy. Mysle ze podswiadomie wplywa to na to, aby dzialac w ciagu dnia i aby wieczorem nasz rachunek sumienia nie zawstydzil nas samych.
Tak czy inaczej warto co wieczor zastanowic sie nadminionym dniem.
Gdzies kiedys przeczytalam, ze straconym dniem jest ten, kiedy kladziemy sie spac z mysla ze dzien nie przyniosl niczego nowego, niczego sie nie nauczylismy, nic nie osiagnelismy… to ma sens 🙂
Pozdrawiam
proponuje przeczytać książkę Filozofia Kaizen
sugerujesz Damianie pisanie dziennika, ale ja już od dawna prowadzę pamiętnik i może nie daje to takich efektów jak tu przedstawione ale mi to pasi
Pamiętaj proszę, że pamiętniki można prowadzić różnie. W prezentacji sugeruję pamiętnik gdzie zapisujesz codziennie chociaż jedną rzecz jaka Ci się udała.
Dobrze jest, to co mamy zrobić rozbijać na mniejsze zadania. Im mniejsze tym lepsze 😉 – najlepiej jak są to „atomowe” zadania, czyli bardzo konkretne czynności do wykonania. I oczywiście warto te atomowe zadania zapisywać – wtedy widzimy i czujemy nasze postępy gdy po prostu wykreślamy z listy to co właśnie zrobiliśmy (choć nie zastąpi to refleksji na koniec dnia, o którą też warto zadbać).
Swietna prezentacja!! Taki dziennik faktycznie może pomóc w wielu dziedzinach życia-przede wszystkim mamy wieksza swiadomosc naszych osiagniec i jakby lepsza kontrole nad naszym zyciem. Kiedyś taki prowadziłam a ta prezentacja zmotywowała mnie zeby znowu zaczac:) Pozdrawiam!!
Hej
Swietna prezentacja. Dziekuje. doceniam rowniez, ze podajesz zrodla. Bardzo profesjonalne. Mysle, ze skorzystam z tej porady.
Pozdrawiam serdecznie
Izabella
Damianie
uwielbiam Twoje prezentacje i jednocześnie złości mnie to, że uczę się od tak młodej osoby (ale jakoś to przełykam ;-)).
Mam pewne wątpliwości, co do eksperymentu, w którym również biorę udział, po obejrzeniu tej prezentacji, która może stać się pewnego rodzaju potwierdzeniem Twojej hipotezy czyli osoby które obserwują swoje postępy (dziennik w ekspermencie) będą bardziej produktywne i kreatywne (samospełniające się proroctwo) – przypuszczam, że jest to część Twojej hipotezy badawczej. Martwię się, że może to zaburzyć warunki badania … i sensowność moich starań dla nauki;-).
Pozdrawiam
Karolina
Nie martw się – moja hipoteza badawcza jest trochę inna niż można przypuszczać właśnie dlatego żeby nie można było tak prosto zaburzyć wyników badania 😉 Dlatego możesz śmiało z czystym sumieniem dalej starać się dla nauki 😉
Ja jednak pozostane przy zeszycie i prostym kalendarzu.
Za miesiąc dam sprawozdanie. 🙂 Mam nadzieje, że dziennik będzie pracował tak dobrze jak drzemka energatyczna.
Pozdrawiam
Kamil
Bardzo dobry materiał 🙂
Właśnie o to chodzi w życiu, by nie patrzeć ile jeszcze musimy zrobić, pracować, a zatrzymać się na chwilę i popatrzeć ile już zrobiliśmy, to bardzo motywuje.
Automotywacja to jedyna droga 🙂
Pozdrawiam i życzę sukcesów
Ciekawieee… ; d muszę spróbować.
dzieki Damianie za te informacje – kiedys prowadzilam dziennik i mam wrazenie, ze bardziej panowalam nad swoim zyciem, bylam bardziej uporzadkowana i nie mialam poczucia, ze marnuje czas. Sprobuje teraz do tego wrocic, koncentrujac sie glownie na sytuacjach pozytywnych ( a nie na biadoleniu czego to ja dzisiaj nie dalam rady zrobic), moze bedzie to codzienna motywacja do roznych roznosci 🙂
pozdr-Joanna.
Czyli czas założyć dziennik sukcesów 😀 Od kilku miesięcy prowadzę dziennik wdzięczności, więc z prowadzeniem drugiego nie powinno być problemu.
Swoją drogą ciekawe, że tak proste rzeczy wpływają na naszą produktywność. Do tej pory znajdywałem tylko informacje o tym, że w ten sposób używamy prawa przyciągania, oraz podchodzimy do życia bardziej optymistycznie. Aż nagle znalazł się kolejny powód by prowadzić takie dzienniki.
Sam też mogę polecić innym prowadzenie takich zeszytów, pozwalają one dostrzec więcej pozytywnych momentów w życiu.
Pozdrawiam
Dzieki Wielkie Damianie za dotychczasowa pracę i także za tę prezentację….
Gdyby któś chciał mi pomóc przez kilka sekund każdego dnia….
http://www.facebook.com/events/559454500733627/
Jedno muszę Ci przyznać Damianie… O ile siedząc w rozwoju takie rady typu: „prowadź swój dziennik”, „rób drzemki energetyczne”, „twórz checklistę dnia”, „wizualizuj swój cel i działaj”, „rób to co lubisz, będziesz ekspertem” itd. nie zawsze wprowadzam w życie, to jak Ty popierasz to badaniem i zachęcasz od razu chce mi się to realizować 🙂
Masz jakiś dar przekonywania 😉 w końcu książki z zakresu rozwoju piszą ludzie mający pojęcie o sztuce wpływu, perswazji, czy manipulacji, jak kto to nazwie 😉 Może to właśnie ta prostota i szczerość daje takie efekty, że człowiek od razu Ci ufa? 😀
Dziękuję serdecznie i proszę o więcej 😀
Kurcze coś w tym jest, przed chwilą pomyślałem sobie o moich dzisiejszych „małych” osiągnięciach i czuję motywację do pracy! Dzięki 🙂
Czwartek stał się dzięki tobie dniem, na który czekam 🙂
Świetnie trafiasz z tematami prezentacji do moich aktualnych przemyśleń.
Czuję, że dziennik wdziecznosci powiększy się o rubrykę „postępy” 😀
Jeszcze raz, wielkie dzięki i nie mogę się doczekać kolejnej prezentacji!
Bardzo mi miło 😀
Jeśli ktoś jest zainteresowany robieniem prywatnego dziennika internetowego to polecam stronę http://ohlife.com/
Dzięki Damianie.Super prezentacja.
Dzięki Damianie! Ten dzisiejszy dodatek wydaje mi się bardzo ważny.
A jeżeli chodzi o Nasz Eksperyment, to nie do wiary, ale ten system zaczyna działać, np. nareszcie odpowiadam prawie od razu na maile (jedno z moich zadań, to przynajmniej 1 e-mail dziennie…).
Poza tym dodałam sobie jeszcze jeden, 7. punkt: na projekty któtkotrwałe – na kilka dni, tydzień itp. Okazało się, że to także pomaga! Czyżbym zaczynała wyrabiać w sobie samodyscyplinę?! 🙂 No ale to dopiero tydzień…
Poprzez prowadzenie dziennika np. w kalendarzu znacznie wzrasta skuteczność w realizacji naszych celów, ja prowadzę od lat kalendarz-dziennik – po otworzeniu jest formatu A4 gdzie mam 7 dni tygodnia rozpisanych co godzinę od 7:00 do 21:00
Po zrealizowaniu zadania po prostu je wykreślam i faktycznie po każdym „odhaczeniu” zadania wzrasta motywacja i chęć zrobienie kolejnego 😉
Witaj Damianie! Cieszę się, że trafiłam na Twoją stronę. Razem z moją córką i synem nadrabiamy zaległości oglądając prezentacje od najstarszych, jednocześnie bierzemy udział w eksperymencie. Chociaż to dopiero 4 dni wszyscy dostrzegamy ogromne korzyści z niego wynikające – satysfakcję z osiągania celów i świadomość że pozbywając się złych nawyków i nabywając dobrych stajemy się lepszymi ludźmi. Mąż tylko kibicuje ale przyznaje że trochę nam zazdrości. Pozdrawiamy Cię serdecznie.
Zdecydowanie potwierdzam skuteczność tej metody!
Często proponuję tego typu zadanie osobom, które zgłaszają się do mnie na sesje coachingowe. Poświęcenie chociażby, tak jak wspomniałeś Damianie, 2-3 minut na wypisanie swoich małych osiągnięć, okazuje się potężnym kopem motywacji i pozytywnych emocji na cały następny dzień. To ćwiczenie świetnie wyrabia również w nas nawyk, abyśmy nauczyli się przesuwać nasze centrum skupienia na to, co już udało nam się osiągnąć, zamiast ciągle rozmyślać o tym, jak wiele jest jeszcze do zrobienia. Jak to często bywa – najprostsze metody okazują się najskuteczniejsze 😉
Pozdrawiam serdecznie
Jakub Mikołajczak
Już parę lat temu zaczęłam pisać listę rzeczy które mam zrobić następnego dnia, samo to że większą część tych z listy pod koniec dnia mogę skreślić jako ” załatwione” działa stymulująco 🙂 Zauważyłam też, że jak tej listy czasem nie zrobię – to zrobię mniej i mam wrażenie nie panowania nad moim dniem i czasem – pewien chaos; poza tym pisząc taką listę wpadam na pomysł – na przykład jakąś rzecz mogę załatwić po drodze gdzieś tam a normalnie musiałabym specjalnie jechać by tylko to zrobić i wkurzać się że marnuje czas…
Pozdrawiam!
Ula
Czy autorzy tej pracy dyskutują dlaczego tak się dzieje?
Może to jest tak, że świadoma refleksja nad własnym, nawet małym, sukcesem (krótkie „delektowanie się” nim), jest nagrodą (na poziomie behawioralnym) za włożony wysiłek, a przez to zachętą do dalszego zaangażowania i twórczej pracy?
dziennik w którym codziennie zapisujemy to, co udało nam się danego dnia to wspaniały pomysł, oprócz tego że koncentrujemy się na osiągnięciach, nawet tych małych, zamiast na porażkach wpływa na pewność siebie i popycha do dalszych działań, bo chyba nie jestem taka ostatnia skoro jednak coś udało mi się zrobić… i robię coddziennie coraz więcej i coraz więcej rzeczy udaje mi się zakończyć sukcesem…
pozdrawiam
Metoda na pewno jest skuteczna, ale czy we wszystkich wypadkach?
czy człowiek który nie widzi w sobie żadnych postępów, żadnych osiągnięć nie będzie to miało odwrotnego skutku całkiem zdołuje ?
Damianie mówisz o minimum jednej rzeczy, a potem o jednej lub dwoch rzeczach. Czy duza roznice zrobi jesli ktos bedzie zapisywal wiecej i czy warto zapisywac wiecej :)? czy na poczatku wystarczy jedna badz dwie rzeczy a dopiero pozniej na przyklad warto by zwiekszyc ilosc tych zapisywanych rzeczy? 🙂
Jestem dużym zwolennikiem zaczynania bardzo małymi krokami, więc na początku moim zdaniem w zupełności wystarczy zapisywanie jednej lub 2 rzeczy, a później – gdy ten nawyk się wyrobi – zawsze można dodać większą liczbę.
Od kilku dni przeglądam uważnie twoje prezentacje i stwierdzam że taka pigułka wiedzy jaką potrafisz przekazać daje cudne efekty. Może nie wszystko od razu łatwo przychodzi ale dostrzega się wpływ pewnych czynności opisywanych przez ciebie wszystko jest proste a zarazem niedostrzegane na pierwszy rzut oka nie nazwane a pojawiające się na codzien sytuacje, Poprostu kierujesz ku lepszemu zyciu:) dziękuje. Można powiedzieć, że sami dla siebie powinniśmy stawiać sobie i dążyć do celów by nasze życie coś było warte. Oglądając się za siebie nikt nie bedzie pytał jak do czegoś doszlismy ale zwróci nam uwagę na efekty jakie mamy w chwili obecnej. A dzięki twoim radom efekty te mozna łatwo i prosto uzyskac 🙂 Idę kupić kalendarz 🙂