Szablon do śledzenia postanowień (do ściągnięcia i wydrukowania)
Krótko: zapraszam po gotowy szablon do śledzenie swoich celów (razem z instrukcją).
Mam nadzieję, że Ci się przyda 🙂
Żeby ściągnąć szablon w formacie .xls (otwierany przez Excel) kliknij prawym przyciskiem myszy na ten link i wybierz „zapisz element docelowy jako”. Jeśli wolisz format .ods (otwierany m.in. przez Calc), to zrób to samo z tym linkiem.
Link do filmiku wspomnianego w prezentacji:
Zobacz również:
- Powiązane
- Najnowsze
- Popularne
Świetna prezentacja, ja osobiście dalej realizuję eksperyment, co bazuję chyba na tej samej zasadzie, więc nie będę przerzucał się na tę formę oddzielnej kartki, skoro w terminarzu mam tabelę do planowania planu pracy co idealnie sprawdza się w śledzeniu i zapisywaniu IZG. Osobiście zmodyfikuję jedynie trochę formę zaznaczania w dniach w których nie muszę czegoś robić.
Jeszcze do tego przejże moje cele i nadam im ewentualne poprawki 🙂
Dziękuje za prezentacje, ale nie wiem jak wytrzymam 2 tygodnie 🙂
🙂
Też tak mam. Jakoś mi tak już zostało. jednak było to uciężliwe, ponieważ musiałem ciągle pisać w kalendarzu, szukać daty itd., więc czasami to zaniedbywałem.
Teraz mam przeczucie, że będzie lepiej. Szkoda, tylko że 6 rzeczy to optymalna ilość na dzień.
Taki szablon pokazuje tylko wynik jakościowy – zero-jedynkowy. Czynność albo miała miejsce, albo jej nie było. Zdecydowanie lepsze byłoby zaplanowanie postępów tak, jak to się robi w planach sportowych czy biznesowych, albo przed rozpoczęciem budowy. W przedstawionym przykładzie będzie tylko zaznaczenie, że bieg się odbył, a nie jakie postępy zostały uczynione do tej pory. Według mnie o wiele skuteczniejszą metodą będzie napisanie ile w danym dniu należy przebiec (plan) oraz ile się przebiegło (realizacja).
Przykładowo:
Cel: osiągnięcie swobodnego biegania przez 30 minut. Termin osiągnięcia – 1 kwietnia 2014r.
01.31: 5 min. / 5 min.
02.01: 6 min. / 6 min.
02.02: 5 min. / 5 min.
02.03: wolne
02.04: 7 min. / 7 min
02.05: 5 min / 5 min.
02.06: 8 min. / 9 min. (biegało się lekko)
02.07: wolne
02.08: 9 min. / 9 min.
02.09: 6 min. / 6 min.
02.10: 10 min. / brak – nie było czasu
02.11: wolne
02.12: 12 min. / 12 min.
02.13: 6 min. / 4 min. – pojawił się ból łydek
02.14: 13 min. / wolne – bolące łydki
02.15: wolne
itd.
Sądzę, że taka lista ilościowa bardziej zmobilizuje do pracy niż zaznaczanie, czy trening był zrealizowany, czy też opuszczony albo coś nie wyszło. Widać na niej wyraźnie czy zbliżamy się do celu (wykonywanie serii czynności ma jakiś cel, ma prowadzić do osiągnięcia czegoś) i w jakim tempie.
Jeszcze lepiej sprawdzi się z opanowaniem materiału do przedmiotu, z którego ma być egzamin, a terminu nie da się przesunąć. Nie wystarczy zaznaczyć, CZY w danym dniu była nauka, tylko ILE było tej nauki – godzin, czy bardziej wymiernie, stron lub zakresu materiału. Można też zaznaczyć skuteczność tej nauki czyli konieczność powtórzenia trudnych partii.
Co do wyzbycia się poczucia winy z prezentacji z ub. tyg. można skorzystać z metod NLP lub podobnych – kierunek Google „usuwanie poczucia winy” lub „pozbywanie się poczucia winy” itp. Osobiście nie jestem przekonany do rezygnacji z poczucia winy w przypadku realizacji listy ilościowej czy jakościowej (załączonej przez Damiana).
Jestem bardzo ciekawy prezentacji za 2 tygodnie – czy będzie potwierdzać moje obserwacje i dywagacje, czy zaprzeczać im? Sam odczuwam wyraźnie wzrost poziomu prokrastynacji wobec spraw spoza realizowanego właśnie zadania, do którego muszę się przyłożyć wolicjonalnie. Silne natężenie woli kosztuje mnie sporo energii wewnętrznej (jest czas na wykonanie innych działań, ale nie ma na to energii – jak potrzeba odprężenia się po ciężkim egzaminie, zamiast kolejnej nauki czy pracy), co powoduje jakby duży ubytek z rezerwuaru woli i nie starcza jej na inne działania/zadania. Mózg chce odpocząć w innych nieskomplikowanych czynnościach.
Pozdrawiam
Arek
Arku mówimy o zupełnie innych celach/postanowieniach. Ty jako cel zdefiniowałeś końcowy efekt (swobodne bieganie przez 30 minut), ja przez cel rozumiem to co mam dokładnie w danym dniu zrobić. Nie osiągnąć, tylko zrobić. Tego typu podejście usuwa całą masę potencjalnych oporów psychicznych wynikających z troski o wynik i zdejmuje cały wachlarz wymówek (np. dzisiaj odpocznę, żeby jutro lepiej pobiec;dzisiaj trochę odpuszczę, ale jutro dam za to czadu;dzisiaj jest beznadziejna pogoda, to przeczekam a jutro zrobię 2 razy więcej itp.), który leży obok, gdy skupiamy się na osiągnięciu danego wyniku. Owszem – śledzenie postępów motywuje i sam to robię w ramach pewnych postanowień, ale to jest niejako dodatek. Na pierwszym miejscu zawsze ustalam jasne zasady co, przez ile, w jaki sposób, kiedy mam wykonywać żebym każdego dnia jednoznacznie wiedział czy mi się to udało czy nie. Czyli całkowicie odpadają wymówki na zasadzie „Dzisiaj odpuszczę bo (tutaj wstawiamy dowolny z 10 000 powodów), ale jutro za to zrobię 2 razy więcej”, które inaczej bardzo często krążą po głowie i jak wiemy z doświadczenia – dziurawią naszą regularność, przez to także efekty, a w następnej kolejności motywację, później samodyscyplinę… generalnie ciągną w dół.
Nie znaczy, to oczywiście, że to samo zło ;). Po prostu bez systemu zero-jedynkowego widzę mechanizmy, które utrudniają pewne sprawy.
Witam! Kawał dobrej roboty:) Niedługo setny filmik:) Planujesz coś specjalnego:)? Jakiś kolejny eksperyment? (oglądam Cię dopiero pół roku więc na pierwszy się niestety nie załapałem) Pozdrawiam!
Haha 🙂 Jeszcze nie wiem… zobaczymy 🙂
Damianie, albo mi się wydaje albo trochę bardziej basowego głosu dostałeś na tej prezentacji 😉
Co do szablonu – super sprawa, zwłaszcza okres próbny.
Pomógł mi dać nowy pomysł do modyfikacji monitoringu nawyków w google docs z rysowaniem wykresu.
Zauważyłem, że przy ponad 20 nawykach przydaje się jeszcze kilka innych elementów, bo już taką ilość ciężko ogarnąć i się najzwyczajniej w świecie zapomina o zrobieniu czegoś.
Czy nawet przy dużej ilości nawyków każdy śledzisz osobno (na osobnej kartce) ?
Robię to trochę inaczej: każde z postanowień śledzę na osobnej kartce, ale w jednym postanowieniu może być zawarte kilka nawyków, które mnie do niego zbliżają, a te już „upycham” na jedną lub ewentualnie kilka kartek. Wiem, że to trochę zagmatwane, więc wyjaśniając na szybko: mam postanowienie, że codziennie robię tyle Złotych Godzin ile sobie zaplanowałem. To moje postanowienie/cel. Ale żeby to mi łatwiej wychodziło śledzę nawyki, które automatyzują mi wykonywanie kilku ZG. To tak w skrócie 🙂
A wystarczy tak niewiele… Zadrukowana kartka A4…
Damian, uwielbiam twe prezentacje właśnie za te proste, ale sprawdzone informacje.
Pozdrawiam
Bardzo użyteczna formatka Excela!
Wielkie Dziękuję, zwłaszcza za pojęcie okresu próbnego odnośnie osiągania celów i nawyków. Można wręcz to porównać do okresu próbnego w nowej pracy 😉
Co do trudności to widze sporo miejsca jeszcze na dole strony do wydruku (ekologia?), więc w fazie planowania nowego nawyku można by tam umieścić:
a. Spis możliwych trudności i po drugiej stronie sposoby jego rozwiązania co potem by się drukowało
lub
b. możliwość rozszerzenia sekcji z kalendarzem na dodatkowy miesiąc.
Ja pewnie sobie takie funkcje dodam.
Aczkolwiek prostota tej formy też jest wspaniała.
Jeszcze raz dzięki.
Cieszę się, że Ci się podoba i super pomysły 🙂 Osobiście myślałem, żeby w puste miejsce włożyć po prostu kolejne postanowienia do śledzenia, ale wycofałem się z tego, bo – przynajmniej na tę chwilę – nie chcę zachęcać do stawiania sobie kilku wyzwań jednocześnie. Da się to skutecznie rrobić (to zależy od 4 czynników, które wspomniałem w jednym z komentarzy pod tą prezentacją), ale że na tę chwilę dzieliłem się tym tylko z uczestnikami BMU, to nie chcę jeszcze zachęcać do tego innych, bo bez odpowiedniego przygotowania rzeczywiście stawianie sobie kilku celów jednocześnie podkopuje szanse na realizację każdego z nich.
Stąd ostatecznie zostało tam puste miejsce 😉
Bardziej miałem na myśli ugruntowanie jednego nawyku na kolejny miesiąc.
Jak?
Poprzez coś w stylu checkboxa, ktory powoduje rozszerzenie nawyku na kolejne 30 dni, na co jest miejsce niżej, a sam checkbox znajdowal by się w pierwszej zakładce i z pytaniem czy rozszerzyć czas na dodatkowe 30 dni.
Takie małe sprostowanie,
Pozdrawiam.
Znakomita prezentacja Damianie. Powstaje jednak bardzo ważne pytanie. Ile można skutecznie zaplanować i zrealizować takich postanowień ? Słyszałem, że podświadomość blokuje nasz zmiany jeśli ich jest za dużo naraz. Podobnie jak ze zmianami nawyków. Być może odbiera to jak jakieś irracjonalne zagrożenie ? Wiadomo, że podświadomość dba o nasz zdrowie i życie, a wszystko to co „uzna” za zagrażające nam, blokuje.
Co mówi o tym nauka ?
Poza tym inne ważne pytanie : Co nauka wie naprawdę wie na dziś o działaniu podświadomości ? Myślę, że bardzo ciekawa była by seria prezentacji o tytule np. Prawdy i mity o podświadomości w ujęciu naukowym”
Dzięki za propozycję ciekawego tematu :). A jeśli chodzi o Twoje pytanie odnośnie liczby jednoczesnych postanowień, to nie ma na to jednej odpowiedzi, ale kluczowe wydają mi się 4 czynniki:
1) Jak wiele samodyscypliny będzie wymagała od Ciebie realizacja danego postanowienia
2) Jakim poziomem samodyscypliny i jakimi nawykami (np. codziennego śledzenia postanowień z rana), które mogą wspomóc Cię w realizowaniu postanowień dysponujesz obecnie
3) Jakie posiadasz umiejętności tworzenia nowych nawyków, zarządzania swoją samodyscypliną, źródłami wpływu, radzenia sobie z mechanizmami psychologicznymi podkopującymi motywację itp.
4) Jaką masz podatność na zachowania związane z postanowieniem (chodzi zarówno o podatność genetyczną, jak i tzw. systemu nagrody w mózgu – na tę drugą możemy wpływać).
W zależności od tego na jakim poziomie są te 4 czynniki możesz skutecznie realizować tylko 1 postanowienie… albo 10 jednocześnie i to będzie równie efektywne. Ale jak pisałem – to zależy od tych czynników.
Cześć. A co jeśli realizuje kilka celów jednocześnie. Czy używać do tego jednej kartki (trochę ją modyfikując), czy też dla każdego celu stworzyć osobną?
Ma to jakiekolwiek znaczenie?
pozdrawiam
Osobiście każde swoje postanowienie śledzę na osobnych kartkach, ale nie wiem czy to ma jakieś wielkie znaczenie.
Wydaje mi się, że to dobry pomysł – lepiej byłoby połączyć te realizacje na jednej stronie, jeśli się zmieszczą. Powinny się wzajemnie wspierać – jednym rzutem oka będzie widoczny postęp realizacji w każdym z nich. Jeśli kontynuuję zadania A, B, C, to i zadania C i D też trzeba pociągnąć – dzisiaj.
Sam łączę listy zbliżone tematycznie i notuję postęp (jak pisałem wyżej) dla każdego zadania. Przy każdym dniu widzę na jednej stronie, w jednej lub paru linijkach, stan realizacji „na dzisiaj” podobnych zadań i zakończenie jednego mobilizuje do wykonania kolejnych. Wszystko jest w jednym miejscu.
Ponieważ robię to w Excelu, więc dodatkowo dochodzi analiza osiągnięcia danego celu i stopnia wykonania zaplanowanych działań, co działa jeszcze silniej. Analizy są w innych zakładkach, bo nie zmieszczą się na jednym ekranie i w niektórych przypadkach trzeba je uzupełnić o inne dane. Ewentualnie są one z prawe strony danych i trzeba przemieszczać się suwakiem na prawo (albo powiększyć obszar podglądu ekranowego czy też ukryć mniej istotne kolumny).
Bałagan się zrobi, lepiej oddzielnie drukować. Ja tak robię tylko że na kompie a jak robiłem wszystko na 1 stronie to było baardzo kolorowo i przez to nieczytelnie.
Damianie zastanawiam się czy określenie np: „5 min. aktywności” spełnia kryterium SMART a w zasadzie nie ważne smart ważne że nie jest precyzyjne i rozmywa cel jak wiem że mam biegać to biegam a aktywność … raz biegam raz podskakuje ….. mam przeczucie że to rozmyje postanowienie.
Jednocześnie Dzięki za zwracanie mi uwagi na systematykę i planowanie bo czy bieganie czy aktywność ważniejsze jest śledzenie i systematyka
Swoje postanowienia konstruuję zazwyczaj w taki sposób, że jeśli coś nie jest do końca zdefiniowane (np. aktywność fizyczna), to oznacza rzecz, którą sobie wcześniej zaplanowałem, więc dokładnie wiem kiedy mam biegać, kiedy wykonuję trening 7MW, a kiedy gram na XboX Kinect 🙂
Cześć, ja mam open office i wyskakuje mi błąd w szablonie, w części do drukowania, tak to wygląda – Ja, Damian Redmer zobowiązuję się przed sobą, że od 31-I-n.e.20142014 do 09-II-n.e.20142014 będę codziennie przez przynajmniej 5 minut biegał na dworze.
Czy muszę zmienić program ?
Kubo dla Open Offica przygotowałem osoby plik w formacie .ods (link jteż jest pod prezentacją) i tam datę wpisujesz trochę inaczej (z kropkami, nie z myślnikami jak w Excelu) – napisałem to w komentarzu przy komórce gdzie wpisujesz swoją datę. Wtedy powinno być dobrze.
Znakomity prosty sposób pomagajacy utrzymać sie w realizacji postanowień.
Najtrudniej jest wpaść od razu na rzeczy proste bo człowiek to taka natura a w szczególności jeśli posiada już jakąś wieksza wiedzę że szuka ” Bóg wie czego i skomplikowanego” no bo to ma być ekstra. A tu – po prostu wpisujesz i widzisz oceniając.
Dzieki i pozdrawiam.
Świetny pomysł z tym wężykiem, aż się snake przypomniał i łezka w oku zakręciła 😉
a z prezentacji to najlepiej zapamiętam deskorolkę
Fajnie, że nie użyłeś szablonu tygodniowego, przekraczasz pewne schematy.
Udanego wyjazdu:)
Dzięki 🙂
Genialne! Brałem udział w eksperymencie i od 1 stycznia znowu śledziłem realizację pięciu postanowień (szóstego nie mogłem wymyśleć), ale ta nowa forma sprawdzi się chyba jeszcze lepiej! Zresztą jest bardziej elastyczna. Przydałoby się więcej takich już gotowych szablonów, bo wtedy od razu można działać. Jakieś aplikacje na telefon też by nie były głupim pomysłem… 😛
Przeważnie chwalę pomysły zawarte w prezentacjach ale z tą choć bym chciała to nie mogę się zgodzić. Wiem bo mam bardzo duże doświadczenie właśnie z tabelami, wykresami, kalendarzykami w których zaznaczałam postępy swoich postanowień bądź postanowienia. Miałam ich masę masę, prawie przez 7lat! Pierwsze kilka dni (tydzień góra miesiąc) człowiek ma energię i zapał do tego by tak robić, zachwyca się że mu wychodzi ale po dłuższej chwili to po prostu staje się nudne i monotonne. Ma się poczucie jakby się utknęło w jednym miejscu w jednym punkcie. I w końcu to zaczyna być męczące, takie w kółko to samo.
To co ja stosuje i widzę że jest o wiele bardziej skuteczne to codziennie na nowo wyznaczanie sobie swojego danego postanowienia czy postanowień. Bycie elastycznym jest o wiele o wiele bardziej efektywne z tego co ja zauważyłam może też dlatego że daje poczucie wolności i swobody.
Codziennie analizuje na nowo w jakim punkcie jestem co już udało mi się osiągnąć i ile przede mną i na podstawie tego wyznaczam plan na dzień dzisiejszy. Bez wykresów, bez tabelek, bez zaznaczania niczego co mogłoby mnie krępować czy ograniczać.
Jak wiadomo każdy robi to co widzi że w jego przypadku zdaje egzamin.
Bardzo ciekawy filmik i przydatny szablon. Każdy kolejny epizod Twoich poczynań motywuje mnie coraz bardziej do działania i własnego rozwoju 😉 Oby więcej takich!
Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko gdyż zainspirowany dzisiejszym filmem stworzyłem na jego podstawie notkę do swojego bloga. Myślę, że nie naruszyłem żadnych zasad i nie masz mi tego za złe 🙂 Jeżeli jednak masz wobec tego jakieś obiekcję, proszę daj mi znać. Podam link do swojego bloga: http://dejwissru.blogspot.com/
Dziękuję za szablon i muszę przyznać, że nie mogę się doczekać następnego filmiku 🙂
Pozdrawiam Dawid
Ślicznie olinkowane, więc jak mógłbym mieć coś za złe 😉 Dzięki 🙂
Damianie, prosto i precyzyjnie przedstawiony schemat,
jakbyś byś mógł wstawić widoczny link do Exela, będę niezmiernie Ci wdzięczny.
Dziękuję i pozdrawiam słonecznie
Wiesław
Damian, sorry, już go widzę 🙂
wydrukowane! dziękuję i mam nadzieję, że pomoże
Inteligencja emocjonalna to bardzo istotny element życia. To świetnie, że następna prezentacja będzie o emocjach. A może będzie więcej niż jedna prezentacja. W każdym razie zapowiada się ciekawie.
Co sądzisz Damian o aplikacjach typu „to-do” na smartfony? Ja osobiście preferuję je bardziej niż kartki papieru. Testowałem kilka i oczywiście każda ma swoje wady i zalety. Ostatnio testuję „todoist”. Jest o tyle fajna że przyznaje „punkty karmy” za wykonanie zadań i pokazuje efektywność na wykresie. A postulowaną przez Ciebie (i słuszną) zasadę by widzieć w danym momencie tylko jedno zadanie, uzyskuje się dzięki widżetowi na pulpicie.
Todoist ma widget na pulpicie? Ciekawe… Przyznaję się, że jeszcze nie testowałem „todoist”, ale mam zamiar bo już wcześniej mi go polecił jeden z uczestników Easy Work System. Na tę chwilę jedyną aplikacją to-do z jakiej korzystam na smartfona jest Nozbe, a korzystam z niej bardzo rzadko.
Świetna prezentacja, dziękuję za udostępnienie i pozdrawiam.
Bardzo fajny filmik. Może na 100 filmik jakaś promocja ? 🙂
Bardzo ciekawe. Zainspirowana wydrukowałam, 2 postanowienia na jednej kartce.
Mało tego namówiłam też dzieci (11 i 8 lat) do tego samego tylko wiadomo inne postanowienia typu codzienne czytanie, kładzenie się do łóżka o okreslonej godz.itp. Pomysł bardzo dobry. Na pewno napiszę jak to się ma do rzeczywistości ale o tym za kilka dni:)
Pozdrawiam serdecznie
witam.
Nie mogę wpisać w pliku postanowienia i nie pokazują mi się dni w tabelkach, natomiast drugi plik wg mojego kompa jest źle zapisany i nie otwiera mi go. Czy można dostac szablon na maila w jakimś działającym pliku?
pozdrawiam
Piotr
Damianie, a czy mogę wypisać sobie postanowienie, że nie będę robił czegoś. co o tym sądzisz?
Damianie!
Ponieważ śledzę Twoje prezentacje od mniej więcej pół roku a szczerze mówiąc w dalszym ciągu nie zmieniłam wiele w swoim życiu czy mógłbyś polecic ciekawe i godne uwagi książki o rozwoju osobistym (z naciskiem na tematy takie jak: samodyscyplina, motywacja, zmiany w swoim życiu na lepsze czy znalezienie swojej pasji)? Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc 🙂 Najchętniej przeczytałabym książkę Twojego autorstwa, gdzie wszystko mogłabym znaleźc w jednym miejscu 😀 Może czas o tym pomyslec? 🙂
Pozdrawiam,
studentka Iza 🙂
Ja śledzę blog Damiana praktycznie od samego początku i dam radę z własnego doświadczenia. Po pierwsze prezentacje Damiana na temat książki „Nawyk samodyscypliny” i samą książkę też polecam. Jest genialna, w szczególności dla perfekcjonisty jakim ja jestem, a potem uzupełnieniem tej książki jest ta właśnie prezentacja. Metoda skuteczna i prosta.
Dodatkowo akceptacja siebie i własnego człowieczeństwa, małe zmiany to początek wielkich zmian, jednak tych małych zmian często nie zauważamy. Więc zapisz sobie teraz jak wygląda Twoje życie aktualnie, arkusz z postanowieniami już uzupełniony dołącz do opisu i sprawdź swoje postępy za pół roku. Może się okazać, że tych zmian nie zauważyłaś i jesteś zła na siebie a one były :).
Pozdrawiam i dziękuję Damian za tą prezentację. Arkusze trochę przeze mnie zmodyfikowane stosuje od dwóch tygodni i jestem bardzo zadowolona z tej metody. Ja wszystkie próbne postanowienia umieściłam na jednej stronie – aby zapobiec mojej tendencji wdrażania zbyt wielu zmian jednocześnie.
Pozdrawiam,
Ania
Dziękuję bardzo za wskazówki! 🙂
Faktycznie super pomysł, mam kilka postanowień każdy w różnych dniach, odznaczać będę różnymi kolorami w zależności od zadania dzięki czemu mój wąż powinien być kolorowy. Na razie okres próbny na 2 tyg.
Dzięki
Wydrukowane, od jutra koniec z przekąskami 🙂
Wszystko super tu działa, nowy nawyk wprowadzany z ok. 90% skutecznością 😀 Nie wiem czy malowanie prostokątów akurat na zielono jest celowe, ale w moim przypadku jest to ostatnia „linia oporu” przed złamaniem postanowienia tzn. nie mogę zjeść tej np. pysznej napoleonki nie przez zakaz ale ponieważ trzeba zamalować okienko. Może to trochę dziecinne ale oszczędza sporo siły woli.
Jestem już w drugim tygodniu, poprawki również były potrzebne. Polecam gorąco ten „system”.
Cześć, jak pobrać plik aby móc zmienić w nim dane na swoje ?
Kliknij na link prawym przyciskiem myszy i wybierz „Zapisz element docelowy jako…”.
No nie wierzę… Ostatnie 4 miesiące zmagam się z listą włąsnej roboty i nieregularnym jej zaznacaniem i niewybaczaniem sobie… A tutaj na tym właśnie blogu już w styczniu (jakbym wiedział) mogłem mieć szablon doskonały i banalne (ale skuteczne) metody trwania przy postanowieniach… Brawo Damian,szkoda, że tak późno tu trafiłem…