Jak w 3 Tygodnie Stać Się Znanym Ekspertem
Wizerunek eksperta normalnie buduje się latami. Czy da się to zrobić w… 3 tygodnie?
Sam oceń.
W tej prezentacji poznasz – moim zdaniem genialny – sposób, który w 3 tygodnie uczynił nikomu nieznaną kobietę ekspertem doradzającym największym firmom na świecie.
P.P.S. W pełni zdaję sobie sprawę, że nie jest to idealny schemat działania, można dodać wiele „ale” i nie da się go zastosować w wielu dziedzinach, ale wydaje mi się na tyle intrygujący, że moim zdaniem warto go poznać.
Zobacz również:
- Powiązane
- Najnowsze
- Popularne
Dodam tylko od siebie, iż cała książka jest warta przeczytania. Może niektóre fragmenty są trudne do przeszczepienia na polski grunt, szczególnie dla osób nie władających biegle angielskim, jednakże czas poświęcony na zapoznanie się z ta pozycją z pewnością nie będzie stracony.
Ja w przeciwieństwie do autora prezentacji natychmiast po przeczytaniu „przepisu na eksperta” zwróciłem się do kilku organizacji działających w branży, w której chciałem zaistnieć i.. zgadnijcie! Wszystkie z otwartymi ramionami chciały przyjąć nowego członka.. Najchętniej zaś te, gdzie za członkostwo jest związane z opłatą składki.. 😉
Pozdrawiam.
Książka jest rewelacyjna. Nie przeczytałem jeszcze całej, żeby skupić się na wdrażaniu tego co w niej jest.
W zasadzie można przenieść budowanie wizerunku także na działania internetowe. Pod warunkiem oczywiście, że faktycznie jest się ekspertem. Dobrze sprawdza się:
1. Znalezienie kogoś kto ma już wizerunek
2. Dołączenie do 2-3 webinarów, które prowadzi ktoś inny jako gość specjalny (już można wtedy powiedzieć, że szkoliłeś kilkaset osób na webinarach)
3. Poprowadzenie webinaru samodzielnie, ruch pomagają zdobyć osoby z którymi wcześniej prowadziło się webinar
4. Oddanie zbudowanej w ten sposób grupie „słuchaczy” nagrań i zdobycie referencji (można powiedzieć „przeprowadzałem kilka szkoleń na webinarch i to są słowa ludzi, którzy w nich uczestniczyli)
5. Sprzedawać potem nagrania jako produkt. Ci którzy nie mogli być na żywo cieszą się że mogą obejrzeć zapis. (potem można powiedzieć że to jedno z lepiej sprzedających się szkoleń – jeśli oczywiście się faktycznie dobrze sprzedaje)
Wiem że tak można bo to odczułem ale bardzo mocno to uprościłeś z naciskiem na mocno. Zostanie ekspertem w dziedzinach innych niż „humanistyczne” to trochę inna bajka. 3 tygodnie to zbyt mało – jednak każdy ekspert musi mieć gdzieś, jakiś początek.
Myślę, ze można by było w taki sposób siebie wypromować, jednak najpierw dobrze jest zdać sobie sprawę z tego, w czym tak naprawdę jestem dobra. Następnie pogłębić wiedzę i doświadczenie w tym temacie minimum o 200-300%, i gdy czujesz już swoją siłę ruszyć do ataku .
Jest to tylko moja subiektywna ocena.
Powodzenia dla wszystkich czytelników Twojego bloga i wielu sukcesów dla Ciebie w Nowym Roku.
Tak, masz całkowitą rację – to jest sposób, który warto zastosować, ale dopiero PO tym, gdy ktoś już dysponuje wystarczającą wiedzą/umiejętnościami/doświadczeniem.
Dziękuję za życzenia i również wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 🙂
A czy to pomoże w zarabianiu pieniędzy na takie czasy (podwyższenie wieku emerytalnego)?
Filak
Aaaa… . Jeszcze się powinienem był przedstawić.
Na imię mi Filip i jestem studentem III roku Ochrony Środowiska na SGGW. Po 5 semestrze (pierwszy rok jest przyjemnie trudny), który okazał się przesadnie trudny ( ! ) jestem kompletnie zielony…!
Tak, jeśli rzeczywiście będziesz ekspertem w danej dziedzinie.
A jeszcze coś.
Jestem tera na przedstawionej przez ciebie stronie i wszedłem w coś takiego: http://www.goldenline.pl/forum/spryciarze-pl. Chciałbym się właśnie tu zarejestrować jako członek. Jak to zrobić? Czy tu chodzi o stworzenie profilu?
Tak, na GoldenLine musisz najpierw stworzyć swój profil zanim będziesz mógł się gdzieś zarejestrować jako członek.
Prezentacja ciekawa !
Dzięki wielkie za podpowiedź- pewnie w niedługim czasie skorzystam.Najpierw-musiałbym ustalić w jakim temacie się rozwinąć? Może lepsze pytanie: co jest na topie Czego ludzie chcą ? Tymi kwestiami myślę,że warto się zająć.
Pozdrowienia dla wszystkich rozwijających się ! 🙂
Jeśli mogę coś dodać z własnego doświadczenia, to duuużo lepiej zamiast patrzeć na to co jest na topie i czego chcą ludzie, zacząć się rozwijać w takiej dziedzinie w jakiej TY chcesz. Na początku – owszem, można nauczyć się prawie wszystkiego. Jednak później, na niejako „wyższym” poziomie (w miarę wzrostu doświadczenia i umiejętności) brak pasji jest barierą niemal nie do przejścia.
Też miałem o tym pisać. Ludzie szukają biznesu zamiast znaleźć swoją pasję.
Wystarczy przyglądnąć się tym, którzy doszli do czegoś i faktycznie znaleźli się na szczycie, i na ludzi którzy zrobili szybkie „kariery” (niech każdy podpisze pod to słowo co chce)
Czy Buffet lubi inwestowanie? Czy Gates lubi komputery? Czy projektanci modowi kochają modę? Czy Gesler lubi gotować? Itd itd
Właśnie.
1. Osoba o której piszę Timothy, prawdopodobnie (bardzo duże prawdopodobieństwo) przygotowywała się duużo dłużej do tego co wykonała. Później to faktycznie trwało 3 tygodnie ale czy z takim podejściem to są FAKTYCZNIE 3 tyg?
2. Z tym 3 tygodniowym ekspertem jest jak z pieknie brzmiącymi tekstami w internecie pod tytułem „jak zarobiłem 20 000 w tydzień”. Teoretycznie był to tydzień, bo tydzień trwało zarabianie, jednak mało kto wspomina o latach pracy, nad listą adresową, prowadzeniem bloga, utrzymywanie relacji, uczenie się, ciągłe szkolenia i poszerzanie wiedzy. Dochodzi do tego cała masa innych rzeczy.
3. Timothy piszę o 4 godzinnym tygodniu pracy, gdzie pracę traktuje jako faktycznie pracę której nie lubi, a którą wykonać trzeba, bo należy pamiętać, że on robi bardzo dużo rzeczy (jak np nagrywanie filmików) co zajmuję dużo więcej czasu, lub jeździ na szkolenia (co z przejazdem również zajmuje dużo więcej czasu) jednak on tego nie nazywa pracą, tylko jego życiem, przyjemnościami, tym co lubi. Te 4 godziny to maile, telefony, płacenie podatków i tego typu rzeczy.
4. 99 % książek tego typu należy traktować z przymrużeniem oka, tacy ludzie zapierdzielali bardzo mocno, żeby osiągnąć to co osiągneli. Z perspektywy czasu (gdy osiągniesz sukces) ta praca już nie wygląda tak męcząco a lepiej, przyjemniej opisane historie sprawiają, że sprzedaż rośnie.
Właśnie miałam napisać podobny komentarz, ale widzę, że Mikołaj mnie uprzedził.
Natomiast, te 5 kroków to faktycznie dobry sposób, aby zaistnieć szerzej.
Pozdrawiam
W pełni zgadzam się z tą opinią. Wprawdzie na końcu Damian wspomniał o tym kto powinien tę metodę stosować, ale „wydźwięk” całości video był znacznie bardziej optymistyczny.
Haha… cóż – może dlatego, że mi się ta metoda tak bardzo spodobała 😉
Po to właśnie dyskutujemy w komentarzach żeby „sprostować” mój optymizm i niedopowiedzenia 😉
Hmm… boję się, że może niewystarczająco to podkreśliłem – bycie ekspertem i bycie postrzeganym jako ekspert to 2 różne sprawy. Ten sposób, który zacytowałem jest metodą na wypromowanie się na eksperta w momencie gdy umiejętności, wiedza i doświadczenie świadczą o tym, że dana osoba już nim jest.
Nie da się zostać ekspertem w 3 tygodnie. Tak jak piszesz – na to potrzeba lat ostrej pracy i nauki. Jednak po tych latach, odpowiednimi działaniami da się zbudować wizerunek eksperta bardzo szybko i dokładnie na to był ten sposób 🙂
Uważam, że nawet wypromowanie się na eksperta wymaga dużo więcej niż 3 tygodnie. Choć to co jest w filmiku faktycznie prowadzi do szybkich efektów. 🙂
Dokładnie Mikołaju
” 3 tygodnie” to czas, w którym możemy wykreować nasz wizerunek:) i w tym czasie jest to jak najbardziej możliwe…Więcej wiary.. Nikt nie powiedział, że nie musi być to oparte na wcześniejszym wysiłku i planowaniu. Nie czytałam książki i mam zamiar zrobić to w najbliższym czasie…:)
Dzieki Damian, zanim wyprobuje na sobie, wypromuje najpierw meza, ktory ma niebywala wiedze, ale nie bardzo potrafi sie sprzedac:)))
Prezentacja genialna.
5 minut, które realnie podpowiada jak można zmienić swoją przyszłość, a dokładnie prestiż i finanse. Na przedstawione kroki zapewne wystarczą 3 tygodnie. Tylko najpierw, czytelniku, bądź ekspertem, a to może ci zająć całe życie:)
Mój komentarz z godz. 11:26 miał się pojawić jako komentarz do komentarza Mikołaja, ale w jakiś sposób wypadł w innym miejscu.
Wiesz Jan, optymizm optymizmem. 🙂
Ja jestem optymistycznym człowiekiem i uwielbiam optymistycznych ludzi, zresztą takim człowiekiem jest też Damian.
Jednak czasem zbyt optymistyczne podejście do innych tworzy im bardzo mało optymistyczną przyszłość.
Czasem dajmy optymizm a czasem przywalmy z grubej rury, bo w życiu zdarzają się różne rzeczy i na te gorsze chwilę też powinniśmy być przygotowani, wtedy łatwiej się żyje.
Podoba mi się filmik Damiana i czytałem książke Ferrissa ale nigdy nie zamierzałem okłamywać ludzi (nie twierdzę, że Damian okłamuję i ucinam spekulacje 🙂 i mówić im, że będzie zawsze prosto i z górki (zresztą ile osób jest na tyle „odważnych” żeby pójść poprowadzić wykład?) 🙂 bo nie będzie.
Tak działa mózg, nie robimy rzeczy nowych, bo się ich boimy. Wyjście ze swojej strefy komfortu to masa strachu a czasem bólu. Jednak żeby zakończyć optymistycznie… później strach nie jest już tak straszny, ból już tak nie doskwiera a życie staję się cudowne. hehe
Czy udało Wam się ściągnąć transkrypcję z tego tematu?
Mnie się nie otwiera 🙁
Proszę kliknij na link prawym przyciskiem myszy i wybierz „Zapisz element docelowy jako…”
To co wysłuchałem to jakaś kompletna bzdura. Sory, ale ja tak własnie uważam.
Po to właśnie są komentarze, żeby dzielić się swoimi opiniami – bez znaczenia czy dobrymi, czy złymi. Dziękuję za Twoją opinię 🙂
Rzeczywiście przepis genialny, tyle że bardzo trudny do zrealizowania w naszym rodzimym środowisku. Większość instytucji i firm zasięga opinii eksperckich od tych, którzy posiadają odpowiednie papierki. A te niekoniecznie są adekwatne do świadczonych ekspertyz. Większość tychże rodzi się na zamówienie i w większości przypadków nie maja nic wspólnego z rzeczywistością, zawierając duby smalone wzięte z księżyca.
Moim zdaniem sposób znakomity tyle, że bardzo trudny w Polsce do zastosowania.
Moc życzeń w Nowym Roku.
Dziękuję za życzenia 🙂
Nie mogę powiedzieć jak to jest z własnego doświadczenia, bo jeszcze tego nie próbowałem, ale w przypadku darmowego szkolenia dla pracowników firmy z umiejętności „miękkich” danego przez osobę, która wcześniej prowadziła to szkolenie na uniwersytecie wydaje mi się, że jest naprawdę duża szansa. Rzeczywiście nie zadziała to we wszystkich dziedzinach, ale umiejętności miękkie (zarządzanie czasem, komunikacja, odporność na stres itp.) wydają się tutaj idealne i powinny zadziałać nawet w Polsce.
Pewnie jak przestanę być zalewany propozycjami współpracy, to to sprawdzę 😉
Genialne w swojej prostocie. Czy ta książka zawiera jeszcze jakieś inne ciekawe pomysły czy skupia sie tylko na tym co zawarłeś w tej prezentacji?
Cieszę się, że Ci się podobało 🙂
Książka zawiera ZNACZNIE więcej. Polecam, bo ten sposób był jedynie bardzo małym fragmentem.
Damianie
kolejny raz mnie zaskoczyłeś i…
nawet jeśli nie dla każdej osoby jest to
do przyjęcia,to…uśmiechnęłam się i
zaraz wejdę sobie na http://www.goldenline 🙂
Pozdrawiam i czekam na następny
fajny pomysł 🙂
Tak, zdecydowanie nie jest to metoda, którą można wykorzystać w każdej dziedzinie (umiejętności „miękkie” są najlepsze), ale wydaje mi się, że część osób może z tego mocno skorzystać 🙂
Cieszę się, że prezentacja Ci się podobała 🙂
Prezentacja jak zwykle świetna i ciekawa. A przepis niemal banalny i genialny w swojej prostocie, jednak sądzę, że chyba trudny do praktycznego zastosowania we wszystkich dziediznach. O choćby dziedzina którą sam się pasjonuję i rozwijam: profilaktyka zdrowia. Trochę trudno mi sobie wyobrazić sytuację w której udaje mi się poprowadzić wykład w takiej formie i z takimi informacjami jakie aktualnie rozpowszechniam na np. uczelni medycznej (tylko wykład w takiej uczelni może wspierać mój wizerunek eksperta), natomiast w innych uczelniach wykład tego typu raczej mija się z celem. Podobnie rzecz się ma z przeprowadzeniem szkolenia w jakiejś firmie, no bo co – mam iść do firmy farmaceutycznej?!? Oni są nastawieni na sprzedaż swoich produktów a nie promowanie zdrowia. Jestem ciekaw Damianie co Ty sądzisz o moim przykładzie, bo być może istnieje jakaś droga, zgodna z tym wzorcem a którą trudno mi w tym momencie dostrzec. Pozdrawiam Tomek
Wydaje mi się niestety, że masz rację. Ten sposób, to fajny „skrót” do kariery, ale nie zadziała we wszystkich branżach. Powinienem był o tym wspomnieć w prezentacji. Mój błąd – przepraszam.
W Twojej dziedzinie taki „skrótem” wydaje mi się napisanie książki. Jeśli pieniądze nie są problemem, to zamiast liczyć na łaskę wydawnictw warto skorzystać z samopublikacji (to jedna z siecie to oferujących http://wydaje.pl/). Stanie się autorem książki automatycznie daje bardzo dużo punktów do Twojego „statusu eksperta”. Po opublikowaniu książki następnym działaniem jakie bym wykonał, byłoby pisanie artykułów do gazet branżowych i nie tylko branżowych (na początku za darmo).
Jako autor na pewno będziesz miał dużo większą szansę na zgodę redakcji. Nie wiem czy to pomoże, ale ja bym tak działał na Twoim miejscu 🙂
Aaa i mam jeszcze jedno pytanie: co należy zrobić by podobnie jak w Twoim i kilku osób które napisały posty tutaj mieć swoją fotkę zamiast pustego okienka???
http://pl.gravatar.com/
No super! Tylko szkoda, że będę mógł się tym posłużyć dopiero za jakieś hmm 7 lat…? 🙂
Ale pomysł mi się spodobał. Byłoby super to wykorzystać, ale nie wiem czy po takim czasie będę jeszcze o tym pamiętał… Damianie, jakbyś mógł zapisać sobie mnie w kalendarzu i odezwać się za parę lat… Byłbym wdzięczny 😛
Pozdrowienia : )
Haha… cwane 😉
Niestety mój kalendarz jest ważny… moment, tylko zerknę…
…
…
O NIE! Jest ważny tylko do końca tego roku! 😉
Pozdrawiam! 🙂
Hmm… ciekawe 🙂
Hej
No recepta jak u lekarza. Albo jesteś taki dobry, albo nie wpuszczasz komentarzy z niska oceną. Od czasu do czasu oglądam Twoje prezentacje i wydaje mi się, że są inspirowane artykułami.
Temat „polizany”.
Tytuły jak zwykle na wyrost.
Jak dla mnie podałeś receptę na „palikota”.
…tak wiem, zastrzegasz, ze trzeba mieć wiedzę. Uwierz nie wystarczy przeczytanie trzech książek.
Aby zrobić wykład na uczelni trzeba potrafić to zrobić.
A duże firmy nie będą tracić czasu swoich ludzi na szkolenia osób, które nie mają rekomendacji.
No i te 3 tygodnie!!! Chyba sam w to nie wierzysz.
pozdrawiam
Tomek
Hej!
Odnośnie komentarzy mam prostą zasadę – usuwam tylko te wulgarne. Poza tym bez znaczenia czy uważasz moją prezentację za najgorszą na świecie czy najlepszą – co napiszesz to będzie 😉
Jeśli jakiś komentarz nie pojawia się od razu po napisaniu, to tylko dlatego, że system (wordpress) automatycznie zatrzymał go przez podejrzenie o spam, bo np. zawierał 2 lub więcej linków.
Temat zawsze jest „polizany”, bo przede wszystkim chcę żeby prezentacje były krótkie. Z pewnością do każdej z nich można dodać całą tonę „ale” i gdybym chciał wyjaśnić wszystkie powstałaby prezentacja godzinna, której prawie nikt by nie obejrzał. A zamiast tego mamy kilkuminutowe, a wątpliwości rozwiewamy dyskusją w komentarzach.
Nigdzie nie powiedziałem, że wystarczy przeczytanie 3 książek. Ta prezentacja była tylko i wyłącznie przytoczeniem strategii zastosowanej przez kobietę opisaną przez Toma Ferrisa. Czy w nią wierzysz czy nie – nie mam na to wpływu. Czy działa czy nie – nie sprawdziłem tego jeszcze osobiście. Jedynie przytoczyłem bo uznałem to za interesujące i jednocześnie praktyczne.
„Aby zrobić wykład na uczelni trzeba potrafić to zrobić”… jako student i odbiorca wieeelu wykładów z lekkim uśmiechem na twarzy powstrzymam się od komentarza 😉
„No i te 3 tygodnie!!! Chyba sam w to nie wierzysz.” – wierzę. W Stanach można stać się ekspertem w ciągu jednego wieczora gdy wystąpi się u Oprah. My nie mamy takiej Oprah, więc będzie trudniej, ale i tak wierzę, że wizerunku nie trzeba budować latami.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za komentarz
wystarczy chcieć i się odważyć 😉
świetny filmik
Genialnie proste pod warunkiem, że:
– ktoś uzna Twoje początkowe przemyślenia za warte uwagi,
– jesteś związany ze środowiskiem akademickim i masz możliwość uczestniczenia w wykładach dla studentów,
– znasz przedsiębiorców, którzy będą zainteresowani szkoleniem swoich pracowników („bezpłatnie?= a co to jest warte i co JA tzn.przedsiębiorca będę z tego miał” – musisz mieć przekonywującą odpowiedź)
– potrafisz tak wypozycjonować swoje strony, aby każdy kto przeczyta Twoją ofertę uznał ją za niezwykle wartościową. Zazwyczaj ludzie nie ufają tym, którzy dopiero zaczynają tzn. najczęściej nie mają ogólnie rozpoznawalnego nazwiska.
Słuszne uwagi. Jestem pewny, że tych „ale” znalazłoby się jeszcze więcej, jednak sama koncepcja jest interesująca.
Moja reakcja była podobna jak Damiana. Uśmiałam się przy tym filmiku, chociaż nie twierdzę, że to niemożliwe. Fajny przepis, jak zostanę kiedyś ekspertem na pewno się przyda 😀
Ciekawa prezentacja. Na pewno zgodzę się ze stwierdzeniem, że być ekspertem a być postrzeganym jako ekspert to dwie różne sprawy! Sama tego doświadczyłam. Zauważyłam, że nie mam daru przekonywania, nie wzbudzam zainteresowania, nawet jeśli rzeczywiście mówię coś ciekawego i zgodnego z prawdą. Natomiast niektórzy ludzie mówia dużo, z wyraźną wyższością w głosie, przyjmują pozę „profesora/profesorki” i od razu wzbudzają zaufanie, chociaż często stwierdzam, ze „leją wodę” (jeśli znam sie na temacie). To dla mnie jakiś fenomen. Niestety, nie do końca wierzę w powodzenie tego przepisu, ponieważ trzy książki z mojej branży to z reguły stare publikacje, nie mogące nikogo zaskoczyć na uczelni ani w firmie. Musiałabym cały czas przeglądać publikacje anglojęzyczne, a to wymaga mnóstwo czasu. Ale pomysł ciekawy.
Fantastyczna prezentacja, jak wiele innych. Gratuluję poczucia wyboru tak różnorodnych i ciekawych zagadnień,… w moim odczuciu „niesamowicie trafiasz w sedno”, potrafisz wyłuskać to co istotne. Twoje zdolności analizy, syntezy, twoja wrażliwość i odwaga, kreatywność…i to, że potrafisz się tak pięknie tym dzielić… stawiają Ciebie na wysokim poziomie rozwoju. Dziękuję Ci również za tą prezentację, gdyż moim zdaniem również ta, jest naprawdę godna uwagi. Sądzę, że jest „to” możliwe do zrealizowania, tak właśnie jest!…Już każdy z podanych kroków, gdy wykonany- podnosi nasz wizerunek, jako osoby kompetentnej w danej dziedzinie, sprawia, że wspięliśmy się wyżej, ruszyliśmy z miejsca. Jakiekolwiek ustosunkowanie się do tematu ze strony innych osób, pamiętaj Damian, świadczy o ich poziomie rozwoju, braku bądź obecności pewnych ograniczeń (wynikających z lęku, charakteru, doświadczeń, przekonań, możliwości psychofizycznych itd.). Robisz świetną, a przy tym pożyteczną „robotę” ;)… ważne, że to czujesz. Pozdrawiam.
Dziękuję Ci za fantastyczne słowa. Bardzo mi miło 😀
Ja też uważam, że prezentacja jest chyba przeznaczona tylko dla humanistów. Dla naukowca rada zbędna właściwie, Po to pracuję na stopień naukowy aby uzyskać jakieś poważanie na swoim poletku naukowym.
Nie zgodzę się z Tobą. Również staram się o kolejny stopień naukowy i nie sądzę, że promowanie własnej wiedzy jest zbędę dla naukowca. Nie jestem humanistką a inżynierem i swoją specjalistyczną wiedzę sprzedaje za dobre pieniądze 🙂 Powodzenia
świetne. Od trzech tygodni mam dużo wolnego czasu. Większość poświęcam na moją pasje na, którą prędzej nie mogłem go tyle poświęcać. W tym tygodniu kupiłem 2 nowe książki tematyczne, i nawet zastanawiałem się nad jakąś szerszą działalnością. Chyba trzeba dokupić trzecią książkę:). Mam nadzieje, że masz choć w połowie tyle satysfakcji z wykonywanej tu pracy, jak jest ona pożyteczna. Pozdrawiam
Dzięki takim komentarzom jak Twój mam TONĘ satysfakcji 🙂
Pomysł jest dobry. Rozreklamować się w ten sposób to ciekawa droga do prestiżu. Ale sęk w tym,żeby te wykłady, szkolenia były faktycznie dobre. Żeby ludzie zaczęli postrzegać takich delikwentów poważnie, Ci muszą się naprawdę wykazać. Prezentacja jest ciekawa.
powodzenia i do zobaczenia na wykładach jako ekspert ;D
Haha… dziękuję 😉
jak sie subskrybowac? bo niechcacy usunalem subskryvcje
Jezeli ktos ma problemy ze znalezieniem pracy i by w swoje CV wpisałe, jak i wliscie motywacyjnym wpisał ze nalezy do tego i tamtego ze ma taki i takie dosiadczenie od razu powiekszaja mu sie szanse na prace
Genialne!!!!!
Po prostu dajesz ludziom to czego oczekują 🙂
X
czy masz prezentację o wstawaniu rano? bardzo by się przydała
Jeszcze nie, ale u siebie rozwiązałem to głównie na zasadzie wyrobienia odpowiednich nawyków. Będę o tym mówił jak będę omawiał nawyki.
prosty ale i super pomysł
Jaka jestem na siebie zła, że dopiero teraz dotarłam do tego nagrania. Pomysł jest banalny a rezultaty mogą być nieograniczone! Już zabieram się do pracy!
Dziękuję bardzo!
Trzymam kciuki! 🙂
Polecam również content marketing! Bardzo dobra sprawa dla osób chcących być odbieranymi jako eksperci. Powodzenia
zapraszam również do porad z tego artykułu, choć nie wiem czy staniesz się ekspertem w 3 tygodnie 😉 http://perepele.pl/article/akzostacekspertemnternetowym/1813